21.09.2016

5 postanowień umownych bardzo niekorzystnych dla lekarza

category Odpowiedzialność comments dodaj komentarz

  Lekarze dość powszechnie pracują na kontraktach (umowach cywilnoprawnych) w prywatnych i publicznych podmiotach leczniczych. Bardzo wielu lekarzy, przed podpisaniem umowy z podmiotem leczniczym, zwraca się do mnie z prośbą o przeanalizowanie jej treści. Bardzo często w tych umowach są ukryte przepisy niezwykle niekorzystne dla lekarzy. Dziś wskażę te, które najczęściej mogą skutkować problemami, gdy coś się wydarzy. Oczywiście umieszczenie jednego czy dwóch niekorzystnych dla lekarza przepisów nie oznacza, że należy nie podpisywać umowy – umowę należy oceniać w całokształcie, niemniej warto się zastanowić i negocjować. Poniżej podaję przykładowe przepisy w celu zwrócenia uwagi na niekorzystną treść. W umowach takich lekarz jest nazywany przeważnie „Zleceniobiorcą”, stąd w przykładach to sformułowanie.
  „Zleceniobiorca ponosi pełną i wyłączną odpowiedzialność szkody i ich następstwa związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych” – przepis taki jest niekorzystny, ponieważ na podstawie takiego przepisu podmiot leczniczy może dochodzić od lekarza całości wypłaconego pacjentowi odszkodowania zarówno na podstawie wyroku, jak i ugody, którą może zawrzeć bez zgody lekarza, jeżeli nie ma takiego zastrzeżenia w umowie (ja się z takim nigdy nie spotkałem). Ponadto, w przypadku ponoszenia pełnej i wyłącznej odpowiedzialności przez lekarza podmiot leczniczy (Zleceniodawca) nie jest zainteresowany bronieniem lekarza, a jedynie zakończeniem sprawy.
  „Zleceniobiorca będzie przestrzegał wszystkich procedur i regulaminów obowiązujących u Zleceniodawcy” – przepis ten jest niekorzystny, jeżeli owe regulaminu i procedury nie są załączone do umowy. Po takim sformułowaniu do umowy powinny być załączone wszystkie obowiązujące dla lekarza regulaminy i procedury. Jeżeli ich nie ma, to zawsze będzie można zarzucić lekarzowi, że naruszył regulamin lub procedurę, o której nie wiedział, że istnieje. Wiele podmiotów leczniczych stosuje tego rodzaju przepis jako furtkę do zwolnienia lekarza za naruszenie umowy w sytuacji, gdy nie chcą stosować okresu wypowiedzenia. Przepis ten powinien brzmieć: „Zleceniobiorca będzie przestrzegał procedur i regulaminów obowiązujących u Zleceniodawcy, które załączono do niniejszej umowy (regulamin podmiotu leczniczego – zał. 1, procedura postępowania u pacjenta w stanie zagrożenia życia – zał. 2)”.
  „Zleceniobiorca zobowiązuje się udzielać świadczeń w należytej kondycji psychofizycznej” – przepis ten jest niedookreślony i sprawia, że łatwo będzie można lekarzowi postawić zarzut, że był zmęczony, śpiący lub rozproszony. Niektóre podmioty lecznicze stosują tego rodzaju przepis jako furtkę do zwolnienia lekarza za naruszenie umowy w sytuacji, gdy nie chcą stosować okresu wypowiedzenia. Tego rodzaju przepis w ogóle nie powinien być wprowadzony do umowy, wystarczy, jeżeli lekarz jest zobowiązany do udzielania świadczeń z należytą starannością.
   „Zleceniobiorca zobowiązuje się udzielać świadczeń zdrowotnych z najwyższą starannością” – przepis ten zmienia wzorzec staranności, który obowiązuje lekarza. Ustawowo lekarz jest zobowiązany do należytej staranności, lecz w umowie może zobowiązać się do większej staranności. Tego rodzaju sformułowanie powoduje, że w przypadku sporu pomiędzy podmiotem leczniczym a lekarzem lekarzowi będzie łatwiej wykazać zaniedbanie czy naruszenie reguły staranności. Staranność należyta to bowiem staranność zwyczajna, taka, której można oczekiwać przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, zaś staranność najwyższa to staranność ponadprzeciętna, staranność, która graniczy z odpowiedzialnością za rezultat.
  „W przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, z przyczyn leżących po stronie Zleceniobiorcy, nałożone przez NFZ kary umowne pokryje Zleceniobiorca” – bardzo niebezpieczny przepis, jeżeli nie określono precyzyjnie zakresu odpowiedzialności i trybu postępowania przed nałożeniem kary np. obowiązku zawiadomienia lekarza o prowadzeniu przez NFZ kontroli i umożliwienia mu odniesienia się. Niestety kilkukrotnie zetknąłem się już z dramatami lekarzy, których na podstawie takiego przepisu nagle obarczono wysokimi karami umownymi nałożonymi przez NFZ na podmiot leczniczy. W tego rodzaju przepisach proponuje zawsze wskazanie trybu, który musi poprzedzać nałożenie kary umownej, i ograniczenie możliwości jej nałożenia do sytuacji, w których lekarz „rażąco narusza wymogi prawne związane z prowadzeniem dokumentacji medycznej, wymaganej przez NFZ”.
  Na koniec warto dodać, że podpisując umowę, trzeba pamiętać, iż jej przepisy są potrzebne tylko w sytuacji, gdy coś nieprzewidywalnego i niekorzystnego się wydarzy. Jeżeli nic się bowiem nie dzieje, to umowę widzimy tylko przy jej podpisaniu i wypowiedzeniu.


Radosław Tymiński

Komentarze

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza akceptację polityki cookies i zastrzeżeń prawnych.