21.12.2018

Które specjalizacje będą miały największy potencjał roszczeń w najbliższych latach?

category Sprawy sądowe comments dodaj komentarz

  Ostatnio studenci medycyny podczas zajęć z prawa medycznego zadali mi niezwykle interesujące pytanie: które specjalizacje będą miały duży potencjał roszczeń w najbliższych latach. Jest to zagadnienie złożone i wieloaspektowe, jednakże moim zdaniem warte omówienia, ponieważ może pomóc obecnym studentom, stażystom i innym lekarzom podjąć decyzję, co do wyboru drogi zawodowej. Z tego powodu przedstawię kilka swoich refleksji na ten temat. Zaczynając od tego, że błąd medyczny może wiele kosztotwać (patrz: tutaj), a obecnie najczęściej pozywanymi w Polsce specjalizacjami są: ginekologia i położnictwo, chirurgia ogólna i ortopedia (ex aequo) oraz medycyna ratunkowa (SOR, pogotowie ratunkowe). Sytuacja ta jednak na pewno się zmieni w perspektywie kilku lub kilkunastu lat (a więc wtedy, gdy w okres szczytowej aktywności zawodowej wejdą obecni stażyści i studenci).
  Punktem wyjścia do dalszej analizy musi być wskazanie, że nie we wszystkich krajach najczęściej skarżone są te specjalizacje lekarskie, co w Polsce. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych najczęściej pozywaną specjalizacją jest neurochirurgia, torakochirurgia i chirurgii ogólnej (2011). Z kolei w Niemczech najczęściej skarżone specjalizacje (wg danych Bundesärztekammer) to: ortopedia i traumatologia, chirurgia ogólna oraz choroby wewnętrzne (2017). Należy zatem zwrócić uwagę, że obecny w Polsce trend jest dość charakterystyczny dla społeczeństwa, które dopiero rozwija świadomość prawno-medyczną. Wynika to z tego, że skarżone są te specjalizacje, w których brak finalnego sukcesu zabiegów medycznych wyraźnie widać: położnictwo, ratownictwo medyczne, chirurgia. Należy zatem spodziewać się, że z biegiem czasu dzięki pozwom i uczeniu się lekarzy zostaną z ww. obszarów wyeliminowane te sytuacje, które najczęściej prowadzą do sporów prawnych z pacjentem. Wtedy pole do sporów zostanie przeniesione na inne obszary, ponieważ łatwiej będzie wygrać spór sądowy z lekarzem innej specjalności niż z ginekologiem czy chirurgiem.
  Patrząc z perspektywy procesowej (a więc bliskiej prawnikom) należy zwrócić uwagę, że będzie rosła liczba spraw w tych obszarach medycyny, które będą coraz bardziej szczegółowo regulowane prawnie. Obecnie widać to w położnictwie i anestezjologii, w których wydawane jest najwięcej rozporządzeń Ministra Zdrowia (patrz np. tutaj). Jest to logiczne, że w tych obszarach będzie rosła liczba spraw, ponieważ im więcej przepisów, tym łatwiej o ich naruszenie i wykazanie (przez prawnika), że doszło do naruszenia.
  Z kolei z medycznego punktu widzenia większej liczby spraw należy spodziewać się w tych obszarach medycyny, które podlegają intensywnemu rozwojowi. Wraz z pojawieniem się nowych metod diagnostycznych i leczniczych czy rozwojem możliwości prowadzenia skomplikowanych polifarmakoterapii będzie rosła liczba spraw, ponieważ będzie dochodziło do błędów w ich prowadzeniu, zaniechań we wdrożeniu (niepodjęcia danej terapii) czy nieprawidłowej interpretacji wyników badań. Z tego powodu uważam, że należy spodziewać się wzrostu liczby spraw np. w neurologii, która oferuje coraz więcej możliwości diagnozowania i leczenia pacjenta, a także dynamicznie się rozwija.
  Analizując tendencje procesowe nie można pominąć tych obszarów działalności medycznej, które cechuje specyficzna grupa pacjentów: zasobnych finansowo, mających wysokie oczekiwania, wykształconych, świadomych prawnie. Z tego powodu uważam, że coraz więcej spraw będzie np. w obszarze medycyny estetycznej, ponieważ tam najczęściej spotyka się osoby mające ww. cechy.
  Podsumowując, niewątpliwie wykonywanie zawodu lekarza wiąże się ryzkiem prawnym, jednakże w niektórych specjalizacjach z biegiem lat może być ono większe niż obecnie.

Radosław Tymiński

Komentarze

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza akceptację polityki cookies i zastrzeżeń prawnych.