Dlaczego wypisując zwolnienia trzeba żądać dowodu osobistego?
ZUS, NFZ, recepty i refundacja
dodaj komentarz
Ostatnio dowiedziałem się o problemach pewnego lekarza i chciałem uczulić wszystkich lekarzy na to, aby weryfikowali tożsamość pacjentów, których nie znają, wypisując im zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby lub pobytu w stacjonarnym zakładzie opieki zdrowotnej (tzw. L-4, zwolnienie).
Cała sprawa przebiegała mniej więcej tak: na izbę przyjęć zgłosił się pacjent, który twierdził, że miał uraz stawu łokciowego. Pacjent ten spędził na izbie przyjęć kilka godzin. Przeprowadzone badania fizykalne wykazały drobne obtarcia naskórka a wykonane zdjęcie RTG nie uwidoczniło żadnych nieprawidłowości w obrębie miejsca urazu. W związku z tym, poza zaleceniem oszczędzania ręki i stosowania okładów miejscowych, nie było wskazań do hospitalizacji. Po zakończeniu badań pacjent ucieszył się, że może normalnie chodzić do pracy i poprosił o wystawienie zwolnienia na dziś, bo jak twierdził, z powodu urazu nie poszedł do pracy. Lekarz wystawił zwolnienie na dane, które mu ten pacjent podał. Wkrótce okazało się, że wystawione przez lekarza zwolnienie było głównym alibi pewnego przestępcy, który na jego podstawie dowodził, że nie popełnił przestępstwa, bo był wtedy na izbie przyjęć. Wezwany w tej sprawie lekarz stwierdził, że nigdy tego przestępcy nie badał...
Z punktu widzenia prawnego należy podkreślić, że zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy zawiera m.in. informacje identyfikujące ubezpieczonego, któremu zostało ono wystawione, jego płatnika składek, wystawiającego zaświadczenie lekarskie i jego miejsce wykonywania zawodu (art. 55 ust. 2 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa). Skoro w zaświadczeniu trzeba zawrzeć informacje identyfikujące ubezpieczonego (czyli pacjenta), to należy mieć pewność, że to jest właśnie ten pacjent, któremu się wystawia zwolnienie. Jeżeli lekarz wystawi zwolnienie bez weryfikacji tożsamości pacjenta, to może zostać oskarżony o przestępstwo tzw. fałszu intelektualnego, polegające na wystawieniu dokumentu, w którym poświadcza się nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne. Przestępstwo fałszu intelektualnego podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W tej sprawie okoliczność przebywania danego dnia przez konkretną osobę na izbie przyjęć miała znaczenie prawne, ponieważ stanowiła dowód na niepopełnienie przestępstwa przez tę osobę.
Podsumowując, należy pamiętać, że zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy może być przez pacjenta pożądane niekoniecznie ze względu na chęć uzyskania prawa do zasiłku. Z tego powodu, wystawiając zaświadczenie, należy zawsze upewnić się, że jest ono merytorycznie zasadne i, że zostało wydane osobie, której się należało.
Radosław Tymiński